Wiosna ...
opuściłam się w szyciu :) ... coś jakby wagary -uznajmy ;)
Komplecik powstał ...
i kilka poszeweczek
i paryska raz kolejny
bo przecież każdy powinien mieć takiego osobistego jasia :)))
POZDRAWIAM
i jeszcze więcej wiosny !!!
jak zwykle cudne:)))
OdpowiedzUsuńi to mają być wagary?:)
OdpowiedzUsuńWagarami bym tego nie nazwała - pracowita jesteś jak wiosenne pszczółka :) A jasiek to rzecz osobista i na dodatek obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńNaszyłaś całkiem sporo, więc wagary jak najbardziej zasłuzone:) W końcu też nam się cos od życia nalezy;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam jeszcze dodać, że podusie są przesliczne, a komplet wyjatkowo uroczy!
OdpowiedzUsuńha, ha!!! już widzę jak wypoczywasz
OdpowiedzUsuńpewnie będą musieli Ciebie przywiązać :))))))))))
ale jak dasz rade nie szyć to miłego wypoczynku :)))
Wszystkie poszeweczki,jak zwyklae u ciebie Kasiu piekne, cudne ale jak dla mnie to ta naj,naj to paryska.Wiadomo, marzy mi sie, bo nigdy tam nie byłam:))
OdpowiedzUsuńCoś pracowite te wagary ;) piękności poszyłaś znowu ♥
OdpowiedzUsuńKasiu zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńoj Aniu ;) ......... dziękuję ♥
UsuńKomplecik wspaniały i mój;)))) a wagary każdemu się nalezą Kasiu;)
OdpowiedzUsuńTa z kotami suuuuper :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczna paryska :)
OdpowiedzUsuńCoś jest w tych patchworkach że je wszyscy tak kochamy :)
OdpowiedzUsuńte z zielonymi pasami takie wesolutkie-ja je chce!!!!!
OdpowiedzUsuń